piątek, 5 października 2012
Złote ręce, ale obie lewe
Jak się człowiek zna na wszystkim... to najczęściej na niczym. Złote rączki to są chyba tylko w filmach, ale na pewno nie w tym. Poniżej zamieszczam materiał filmowy zrobiony własnym sumptem na naszym koncercie. Obraz bardzo ładny, dźwięk jeszcze lepszy, że o montażu nie wspomnę. Na szczęście mój związek emocjonalny z materiałem, który ten film prezentuje jest tak wielki, że mimo wszystkich "za" a bardziej "przeciw" wrzucam to do sieci. Mam nadzieję, że Ty też masz tak jak ja.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0:38 przewijam się gdzieś tam... :) BRAWO! kapela za..sta!
OdpowiedzUsuńJa też jestem emocjonalnie związany z tym materiałem, chociaż prawie nie słychać moich gitar :-)
OdpowiedzUsuńPanowie dla mnie czad a The Edge brzmi jak żywy!!! :) Gratuluję jeszcze raz. Kotek
OdpowiedzUsuń